“Guildhall”: Trzej przyjaciele z drużyny (patronat medialny)
Poznali się w… Drużynie. Taka dumna nazwa dla doraźnie zwołanej grupy wszelkiej maści najemników, których celem było jedno – zdobycie bogactw dla swojego pracodawcy. Oczywiście samemu przy tym zdobywając godną uwagi sumkę…
Wykonywali razem jakąś robotę, może uczciwą, może nie, kto dziś może pamiętać. No dobra, nie ma co owijać w bawełnę. Na pewno była to jakaś brudna robota! W każdym razie okazało się, że doskonale (i co najważniejsze efektywnie) im się razem pracuje, co cieszy i Ciebie, bo to Ty jesteś tym pracodawcą, który ich zatrudnił.
Łowca. To typ nad wyraz szlachetny, aż nie pasuje do reszty towarzystwa, w jakim mamy okazję się obracać. Jakoś tak to już jest, że gdy ktoś przebywa przez długi czas w dziczy, gada wyłącznie ze zwierzyną, to opuszcza ją jako Robin Hood, czy inny Aragorn.Mąż tyle groźny, co idealistycznie nastawiony do świata. Cokolwiek sprowadza na Łowców oświecenie, nie zmienia faktu, że dla przedstawicieli tej profesji w drużynie bez wątpienia zawsze znajdzie się miejsce. Tak jest, od jednego Łowcy, zdecydowanie lepszych jest kilku!
Nasi zakapturzeni leśni towarzysze są w stanie przetrwać każdych warunkach i rozciągnąć nasze wpływy nawet na niezdobyte dotąd regiony. Zagrywając
Łowcę otrzymujemy tyle żetonów punktów zwycięstwa, ilu mamy Łowców już w Gildii. To naprawdę potężna zdolność. Zagrywając piątego Łowcę zyskujesz 4 PZ w formie żetonów – tyle punktów możesz dostać kupując przyzwoitą kartę PZ. No właśnie skoro zagrałeś piątego Łowcę, to właśnie skompletowałeś cech i zaraz będziesz mógł go wydać na zakup kolejnych punktów.
Wszystko co dobre ma jednak swoją cenę. Przecierający szlaki Łowca pomaga też Twojemu przeciwnikowi. Musisz oddać do jego Gildii jedną z kart z Twojej Gildii. Oczywiście zrobisz wszystko, żeby przeciwnik na tym zbytnio nie zyskał, dasz mu coś najmniej przydatnego… Jednak, przydałoby się jakiś bardziej efektywny sposób na zniwelowanie obowiązkowego „podarunku”.
W tym momencie z pomocą przychodzi Wojownik – pięść pancerna Twojej drużyny! Ten facet zna się na wielu rzeczach: potrafi wywijać mieczem, włócznią, toporem, maczugą, młotem. Warto dodać, że wywija tymi przedmiotami zabójczo skutecznie. Nie dla niego ideały i pytania „dlaczego”. Nie wytłumaczysz mu, że przemoc nie rozwiązuje problemów. Natomiast jeśli zamachasz mu przed nosem odpowiednio wypchanym mieszkiem złota, możesz być pewny, że udowodni Ci, że przemoc może rozwiązać przynajmniej część Twoich problemów!
Jeśli chcesz sprawić, by przeciwnik niedługo cieszył prezentami od Ciebie będącymi skutkiem działalności Łowcy, wyślij po śladach tego pierwszego zmotywowanego Wojownika. Wojownik kasuje od jednej do dwóch kart przeciwnikowi. Żadnych wymian, żadnych „podarunków” na pociesznie. Po prostu: przeciwnik miał karty, a teraz ich nie ma!
Naszą wesołą kompanię uzupełnia tajemniczy Mnich. Czy służy jakiemuś bogu, czy wierzy, że jest w stanie odnaleźć boskość w sobie. Nie dowiesz się tego od niego, bo odpowie Ci zagadkami, a widząc jego spojrzenie stwierdzisz, że nie warto drążyć tematu, tak na wszelki wypadek.
Jeśli Łowca i Wojownik są jak Ying i Yang, to Mnich jest czystą równowagą, ucieleśnieniem obydwu tych pierwiastków. Ciężko o postać posiadającą bardziej uniwersalną zdolność. Mnich stanowi doskonałe wsparcie zarówno dla Wojownika, jak i Łowcy.
Nasz „święty mąż” pozwala umieszczać karty z ręki bezpośrednio w Gildii. Wprawdzie, jeżeli chcesz umieścić więcej niż jedną kartę, jednocześnie musisz zabrać jakieś karty z Gildii na rękę , ale zawsze wrzucisz ich więcej niż zabierzesz.
Przeciwnik się rozochocił? Trzeba nieco przyciąć mu skrzydła? Jeśli nie masz akurat pod ręką Wojownika, Mnich wyciągnie Ci jakiegoś z Twojej Gildii. To bardzo prosty sposób, nasz Mnich ma to już przepracowane. Dorzucasz kolejne postacie do swojej Gildii, zabierasz Wojownika, zagrywasz Wojownika i mieszasz w szykach przeciwnika. Czynność powtarzasz, ile tylko się da. Jak już nazbierasz Mnichów możesz wykonać nimi samymi samodzielne kombo, prawdziwy cios wibrującej pięści polegający na wrzuceniu do Gildii dowolnej liczby kart z ręki!
A w Drużynie oprócz opisanych trzech przyjaciół czeka na Ciebie jeszcze Bard, Druid i Zaklinacz, każde z imponującym repertuarem dewastujących zdolności.
Łukasz Gralak (Melanżownia TV, Lucrum Games)