Regrywalność w Najemnikach, czyli 300% normy, część 1 (patronat medialny)
“Regrywalność” to słowo, którego póki co próżno szukać w słownikach języka polskiego. Oznacza ono swoistą odporność gry planszowej na zużycie. Wiecie o co chodzi, prawda? Otwieracie nową grę jeszcze pachnącą farbą drukarską. Z ekscytacją zasiadacie do pierwszej rozgrywki, jesteście zachwyceni. Szybko szukacie okazji do kolejnych partii, lecz z każdą kolejną wasz entuzjazm maleje. Gra wydaje się świetna, ale każda rozgrywka przebiega podobnie, po kilku posiedzeniach przy stole gra nie kryje przed wami już żadnych tajemnic. Odkładacie pudełko w kąt, gdzie zachodzi kurzem, aż wreszcie sprzedacie ją gdzieś lub wymienicie. Taka gra nie jest regrywalna. Regrywalność to stosunkowo rzadka i niezwykle pożądana cecha gry. Parafrazując słynne powiedzenie Forresta Gumpa: taka gra jest jak pudełko czekoladek – nigdy nie wiesz, co Ci się trafi po jej kolejnym otwarciu.