“Domek”. Śliczna gra nie tylko dla budujących się rodzin (patronat medialny)

Zapowiedź naszego patronatu medialnego nad grą “Domek” rozpoczynamy nietypowo od publikacji wrażeń Marcina Krupińskiego, który już wprost nie może się doczekać, żeby móc podzielić się z wami recenzją tej gry. Mamy nadzieję, że jego słowa oraz świetna oprawa graficzna spowoduje, że tytuł ten trafi na wasze listy życzeń lub od razu do waszych zbiorów. My jesteśmy pewni, że “Domek” od wydawnictwa REBEL jest tego wart. A na koniec mała niespodzianka. Wprawdzie do premiery pozostało jeszcze trochę czasu, ale chyba nic złego się nie stanie jeżeli już teraz pokażemy jakie szczegóły będą kryć garaże waszych przyszłych Domków.

pic2967163_lg

W ubiegły weekend na konwencie Pyrkon, wydawnictwo Rebel prezentowało swoje nadchodzące tytuły. Jednym z nich była gra, o której chyba niewielu słyszało. Tym większym zaskoczeniem mogło być, gdy gracze mogli ujrzeć pięknie ilustrowany prototyp, z przyciągającą uwagę okładką i równie wspaniałymi grafikami na kartach. Oczywiście nie wolno oceniać gry tylko po okładce, ale zawartość pokazywanego pudełka była równie dobra. Domek to gra rodzinna, w którą spokojnie możecie pograć ze swoimi kilkuletnimi pociechami. Co więcej, naszym zdaniem jest to też znakomity tytuł do wciągnięcia znajomych w świat planszówek, albo do pogrania z rodziną, a nawet z grającymi znajomymi. Połączenie nieprzeciętnego zilustrowania, chwytliwego tematu oraz prostej, ale bardzo przyjemnej mechaniki, stworzyło tytuł obok którego trudno jest przejść obojętnie. My nie mogliśmy i ochoczo objęliśmy grę naszym patronatem medialnym.

Jak po samym tytule możecie się domyślić, w grze główną rolę gra Domek. Ale nie taki zwykły. To nasz wymarzony, świeżo wybudowany i jeszcze nieumeblowany i nieurządzony Domek. Naszym celem jest jak najlepsze dokończenie domu, tak żeby nasi sąsiedzi i wszyscy w okolicy nam zazdrościli. Bo nie tylko my przeprowadziliśmy się do nowej okolicy, ale też inni gracze i razem z nami będą kręcić się po okolicznych sklepach i wykupywać różnego rodzaje meble i wynajmować specjalistów.

W każdej turze gracz ma do wyboru wzięcie jednej z 5 par kart. Jedna z kart w tej parze będzie to karta pomieszczenia np salonu, pokoju dzięcięcego czy łazienki. Druga, to karta dodatku, którą może być dach, narzędzia, wyposażenie lub specjalista. Czasem będzie nam pasować tylko jedna z tych kart, a druga wpadnie nam w ręce jako część zestawu. Musimy uważnie patrzeć co inni gracze próbują budować i może zdecydujemy się wziąć coś mniej nas interesującego, ale coś na co czają się nasi współgracze? Zdobyte pomieszczenia musimy od razu umieścić na naszej planszy domku, oczywiście zaczynając od parteru, czy garaży (które możecie zobaczyć poniżej), a dopiero poźniej przenieść się na wyższe piętro. Im większe pomieszczenia będziemy budować, tym więcej punktów za nie zdobędziemy – oczywiście bez przesady, bo nie możemy żyć tylko w samym salonie. Dlatego też na koniec gry dostaniemy punkty jeżeli nasza praca będzie trzymała się pewnych, zdroworozsądkowych wymogów jak np: posiadanie kuchni, łazienki i sypialni, albo zbudowanie łazienki na każdym piętrze.

Ten krótki opis naprawdę nie odda, jak dużą frajdę sprawia budowanie własnego Domku, szczególnie że ilustracje są pełne tak wielu drobnych szczegółów cieszących oko, że jeszcze po kilku partiach będziecie odkrywać coraz to nowe ukryte smaczki.


Informacje o grze:

  • premiera: 19-22 maja 2016 roku na Warszawskich Targach Książki,
  • autor gry: Klemens Kalicki,
  • ilustracje: Bartłomiej Kordowski,
  • liczba graczy: 2 – 4,
  • czas gry: 20 – 40 minut,
  • sugerowana cena detaliczna: 99,95 zł.

pic2967162pic2965823