Cywilizacja Poprzez (Nowe) Wieki – zmiany w 3 edycji cz. 1 (patronat medialny)
Cywilizacja Poprzez Wieki czy Through the Ages towarzyszy mi praktycznie od początku mojego zainteresowania planszówkami. Jest to mój numer 1 ex equo wśród planszówek (razem z Race for the Galaxy). Wiele osób się ze mną zgadza, bo gra utrzymuje się w rankingu BGG w pierwszej piątce od bardzo dawna. Ale jest to gra niepozbawiona wad. Miejscami bardzo losowa, trudna do nauczenia się i długa. Trzy lata temu podczas rozmowy z autorem gry Vlaadą Chvatilem usłyszałem od niego, że dodatki robi tylko do swoich gier, które lubi i w które gra… i że ostatnio znowu zaczął grać w TtA (tutaj porozumiewawczo się uśmiechnął). Jakiś czas potem było już wiadomo, że Czesi przymierzają się do zrobienia wersji elektronicznej tej znakomitej gry, a przy okazji myślą nad zmianami w samej planszówce. Nowa wersja Cywilizacji Poprzez Wieki zbliża się wielkimi krokami, bo już za miesiąc na targach w Essen gra będzie do dostania. Wydawnictwo Rebel.pl jest współwinne, że po raz trzeci kupię tę samą grę, bo wydaje jej polską wersję (miałem wersję angielską, potem polską, a teraz będzie nowe wydanie). Do tej pory zmiany w mechanice i w kartach były trzymane w sekrecie – dzisiaj możecie zapoznać się z pełną listą i przyjrzeć się pierwszym kartom, bo jako Patroni Medialni polskiego wydania mieliśmy szansę zagrać (*) w Nową Cywilizację Poprzez Wieki.
Wybaczcie ten przydługi wstęp, ale trudno mi opisać, jak bardzo się cieszę, że nowa wersja już niedługo zagości na moim stole, a w dodatku z logo ZnadPlanszy na pudełku! Przejdźmy jednak do konkretów.
Pierwsze co się oczywiście rzuca w oczy to zmieniona szata graficzna i chociaż na pewno będzie miała swoich przeciwników, to uważam, że Cywilizacja w końcu będzie miała oprawę na jaką zasługuje i przestanie odstraszać graczy po rozłożeniu na stole. Z pewnością będzie trzeba się przyzwyczaić do lekko zmienionego układu na kartach, ale nie przewiduję tutaj wielkich problemów.
Druga rzecz, którą można zauważyć to mniejsza liczba miejsc na niebieskie kostki zasobów na planszach graczy. Spowodowane jest to tym, że korupcja sprawdzana jest przed produkcją. Dzięki temu zabiegowi od razu widać, czy na koniec tury zapłacę karne zasoby czy nie i tym samym potrzebujemy trochę mniej niebieskich znaczników. W teorii możliwe jest produkowanie większej ilości surowca niż w poprzedniej wersji, o ile będziemy w stanie go “przejeść” w kolejnej turze, ale w praktyce nie zmienia to bardzo rozgrywki, ale poprawia znacznie czytelność.
Kolejne zmiany są już w strefie reguł i nie są widoczne na pierwszy rzut oka. Zniknęły ograniczenia na torach nauki, kultury i siły – teraz możemy zdobywać nieograniczoną liczbę tych punktów na turę (podobno zdarzało się że w niektórych partiach gracze dochodzili do końca tych torów ;) ). Jeżeli będziemy zmieniać lidera na nowego (zanim obecny nam umrze), odzyskujemy akcję cywilną. Vlaada przyznaje, że ta zmiana miała nawet nie wejść do finalnej wersji gry, ale tak się podobała graczom i jemu samemu, że została. I przyznaję – to mała zmiana, ale dzięki niej nowi liderzy szybciej wchodzą do gry i po prostu fajnie działa.
Teraz zbliżamy się do sfery, która została najbardziej zmieniona, czyli militaria. Zaczniemy od niewielkiej rzeczy czyli odrzucania nadmiarowych kart militarnych – w nowej wersji będziemy musieli je odrzucać na koniec swojej tury, a nie po akcji politycznej Nie będzie już sytuacji, gdy zdobędziemy nową kartę taktyki, np. z jakiegoś wydarzenia, a będziemy musieli ją odrzucić, zanim zdążymy ją wprowadzić do gry. A jak już jesteśmy przy kartach taktyki, to jest to element, na który chyba najbardziej narzekali gracze. Losowość dociągania kart formacji często decydowała o wygranej. Wystarczyło, że przez całą grę nie przyjdzie mi na rękę żadna ciekawa taktyka i nie będzie co ze mnie zbierać. Pojawiło się trochę wariantów opracowanych przez fanów, ale autor wpadł na świetny pomysł i w dodatku bardzo tematyczny. Po wyłożeniu karty taktyki, na początku mojej następnej tury karta ląduje na środku stołu i każdy z graczy może tę taktykę wykorzystać. Tematycznie ma to sens – jeżeli jakaś nacja wymyśla coś nowego w wojskowości, to inne państwa będą to przecież kopiować, jeżeli jest skuteczne. Oryginalny pomysłodawca ma przewagę jednej tury, a dodatkowo pozostali gracze muszą zapłacić jedną akcję militarną więcej, żeby wykorzystać nową formację.
Taktyka jest wykorzystywana oczywiście do zdobywania siły, a ta m.in. do atakowania innych graczy. Jedną z bardziej denerwujących mnie rzeczy w TtA jest “wypróbowywanie” przeciwnika w 2 albo 3 turze, gdzie przewaga militarna najczęściej jest niewielka – jeden lub dwa punkty. Często gracze zagrywają wtedy agresję i jeżeli przeciwnik nie ma na ręku karty obrony, taka agresja najprawdopodobniej się uda (można było oczywiście poświęcać jednostki, ale nie jest to rozsądne na początku gry). Teraz już nie będzie tak łatwo, bo można odrzucić karty militarne jako kartę +1 do obrony (dokładniej możemy odrzucić tyle kart, ile akcji militarnych posiadamy). Skończyło się “próbkowanie” i kolejny element losowy Cywilizacji został wyeliminowany.
Być może niektórzy zauważyli, że napisałem, że można było poświęcać jednostki. W nowej wersji nie poświęcamy jednostek ani w ataku, ani w obronie. Decyzja podobno nie była prosta, ale ja ją wspieram całym sercem. Poświęcanie jednostek czy to do ataku, czy obrony najczęściej przynosiło więcej szkody niż pożytku. Teraz sprawa jest prosta – widać od razu, z jaką siłą mogę zostać zaatakowany (specjalnie nie piszę, że to ja zaatakuję, bo jakoś tak się dzieje, że to najczęściej ja jestem bity, a nie ja biję). Dodatkowo zniknęła sztuczna reguła, że nie można poświęcać jednostek w IV erze.
To są wszystkie zmiany w zasadach, ale jeżeli chodzi o karty jest ich o wiele więcej. Praktycznie każda karta lidera czy cudu, została w jakiś sposób zmieniona. Doszły nowe wydarzenia, zniknęły niektóre karty, ale o tym do końca nie mogę jeszcze pisać, a o tym o czym mogę, podzielę się z Wami za parę dni. Na razie możecie popatrzeć na niektóre karty (już w polskiej wersji) i sami się przekonać, że jest na co czekać (może w końcu ktoś skusi się na zagranie Czingis-chanem!). A patrząc na nasz essenowy ranking wy też nie możecie się doczekać nowej wersji!
(*) Gra była testowana i tworzona we współpracy z portalem boardgaming-online.com – i tam właśnie mieliśmy szansę przyjrzeć się zmianom trochę bliżej niż “na papierze”.
No to teraz się trzeba modlić o to, żeby to porządnie wydali!
Te zmiany jak podejrzewam, raczej nie skracają rozgrywki?
Gra na 4 jest lekko krótsza, bo wyrzucono kilka kart 4+
Trudno mi powiedzieć czy gra się jakoś skróci bo grałem online, ale nie spodziewam się. Może paręnaście minut uda się zaoszczędzić ale nic wielkiego
Dzięki za świetną relację. Jutro gram w nową Civkę po raz pierwszy i już wiem co i jak :)
Ostatnio grałem w starą edycję. Czy ta nowa edycja przypadkiem nie ma
usuniętych wariantów gry? W sensie, że brakuje podstawowego (dla
początkujących), zaawansowanego (bez wojen i 3 ery)? Czy mi się wydaje?
Bo jak czytałem instrukcję w pdf z internetu to wyglądało tak jakby była
tylko pełen wariant gry opisany, bez tych krótszych i prostszych.
Tak jest. W nowej edycji jest po prostu cała gra. W poradniku natomiast jest wariant z trochę krótszą grą, ale nie ma już takiego podziału na grę wprowadzającą, zaawansowaną i pełną